Forum www.poezjaliryczna.fora.pl Strona Główna www.poezjaliryczna.fora.pl
Portal poezji lirycznej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O Kaczce Dziwaczce - opowieść prawdziwa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.poezjaliryczna.fora.pl Strona Główna -> Wiersze Rymowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
samograjek




Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: London

PostWysłany: Czw 9:47, 25 Mar 2010    Temat postu: O Kaczce Dziwaczce - opowieść prawdziwa

Nieznane są nam losy Dziwaczki,
zanim kucharz przywitał brytfanną.
Więc ja przeczytałem druków maczki.
Oj! Jej los wcale nie był Hosanną.

Odkryłem stare pliki w archiwach,
nazbyt wiele wmówiono biedaczce.
Że miała w zwyczaju potakiwać,
zatem nam napłakano o kaczce…

I tu pierwsze kłamstwo historyczne,
wymyślone z olbrzymim wręcz kunsztem,
bo nie brała forsy metalicznej,
skoro metal kojarzył się z rusztem.

Wierutnie skłamała fiskusowi,
bo nie mieszkała pod krzaczka cieniem.
W powyższej sprawie, świadkowie nowi
orzekli- Miała willę z basenem.

A tam harce, swawole do rana
i wiele się jaj ugotowało.
A taka to była nieskubana,
że jajami się w bilard grywało…

Doszedłem ja też prawdy u księdza,
gdzie dwa jajka się jednak wykluły.
(Czemu więc Dziwaczka, a nie jędza?)
Odesłała, by się nie popsuły…

Lecz gdzieś za sprawą wielu pomyłek,
do szkół te trafiły, do Warszawy.
Daremny zatem kaczy wysiłek,
by ukryć skutki swojej zabawy.

Tu kolejne chcę kłamstwo obwieścić.
żadnej tasiemki nie zjadała.
Przecież kaczka się chciała powiesić,
że taki rachunek wykrakała.

Jeszcze kolejna sprawa dziwaczna:
więc za co tamten kupiec zapłacił?
Kaczka, kiedy stara, nie jest smaczna.
Czy zatem na zakupie tym stracił?

Czy, być może, to cena za ciszę?
Początek tej historii pogrążyć…
Bo o kaczym potomstwie się pisze-
wyszli z jajek, by do rządu zdążyć!

Lecz kto by im uwierzył, że czyści,
skoro matka taplała się w błocie?
A kaczki są tak pełne zawiści,
kiedy wspomnieć o matki głupocie.


Tu dam jeszcze następny przypisek,
do którego się też dogrzebałem.
Ze to gęsi uknuły ów spisek…
Lecz czas wszystko zsumować morałem.

O dziwaczce mówili ojcowie,
dziś za kaczki, to my się wstydzimy.
Chyba czas, zatem zmienić pogłowie-
czy kaczątka na świnie zmienimy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eliza
Administrator



Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:22, 25 Mar 2010    Temat postu: bajka nie bajka

ale można się pośmiać, przynajmniej tyle można, pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.poezjaliryczna.fora.pl Strona Główna -> Wiersze Rymowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin