www.poezjaliryczna.fora.pl

senior

Na rozstaju , do karczmy, gdzie już jesień w oknie,
po kamiennym moście, przyszedłem jak sen
i usiadłem zmęczony, zbolały okropnie,
patrzyłem czy z nieba spadnie pierwszy śnieg..

I z nadzieją jak płomień, zgarbiony jak sosna,
rozgrzewałem dłonie w złotym blasku świec.
I z dzbana piwo piłem, myśląc czy ślad został
wśród ścieżek nad rzeką ,gdzie pisałem wiersz..

A może ślad mej drogi na długo pozostał
tam gdzie rosły głogi. Gdzie mieszał się piach.
A może tam gdzie jawor, miejsce dawnych spotkań,
Gdzie dzwoniły kosy, za płotem wśród traw?

Cokolwiek by nie było i z jakiej przyczyny
jest śladem, że żyłem przez ogrom tych dni,
a teraz w karczmie czekam, na spotkanie zimy,
siedzę tu, dni liczę i patrzę na drzwi.

dziadek

sama nostalgia, podana w bardzo liryczny sposób. czasem też myślę kiedy zapuka albo wlezie nie proszona. podoba mi sie to skądś znajome takie pisanie

Mgiełka · Gość

...Witam Cię bardzo serdecznie.....jak zwykle piękny liryczny wiersz....

Bursztyn

Drogi seniorze! Pozostawić po sobie ślad....to wielkie marzenie nie jednego z nas.Ty masz to wielkie szczęscie, że zostanie po Tobie wspaniała poezja.Piękny wiersz, pełen nastalgii, przemijania, jestem pod urokiem.Pozdrawiam:)

torpeda

Nie wiemy kiedy zapuka ...może i dodrze ...piękny wiersz